Kiedy
byłam w Polsce w wakacje kupiłam dużo wosków i samplerów,
między innymi z Kringle Candle. Paliłam je przez ostatnie 3 miesiące z
różnymi wrażeniami. Żaden zapach mnie nie zachwycił i żaden nie
zapadł mi w pamięć, więc postanowiłam zrobić zbiorczy post i
pokrótce opisać je za jednym zapachem.
Vanilla
Latte
Opis
producenta: Nasza własna wersja słodzonej espresso z odrobiną
wanilii i śmietanką, która będzie kolejną nieodpartą ucztą.
Lubię
zapach kawy, ale tutaj niestety za dużo go nie znalazłam, jest to
zapach głównie słodki, jedzeniowy, przywodzący na myśl zapachy
wypieków lub ciasteczek, ale szału nie ma.
Maple
Sugar
Opis
producenta: Zimą w Nowej Anglii syrop klonowy przetwarzany jest w
pyszną, słodką ambrozję z charakterystycznym, regionalnym
posmakiem. Ten zapach sprawi, że się tam przeniesiesz.
Niestety
nie czułam w nim syropu klonowego, raczej kolejnego standardowego
słodziaka.
Vanilla
Lavender
Opis
producenta: Dwa klasyczne zapachy, które świetnie ze sobą
współgrają. Bogata i prosta wanilia miesza się z jednym z
najpopularniejszych i dyskretnych kwiatow.
Chciałam
znaleźć zapach podobny do Lavender Vanilla z Yankee Candle, ten był
o wiele słodszy, przeważała wanilia. Przyjemny, ale daleko mu do
kojącego zapachu z YC o podobnej nazwie. Zapach nie jest naturalny
czy ziołowy.
Chashmere
and Cocoa
Opis
producenta: Ukręciliśmy najbardziej kremowo-kakaową nić w
historii miękkiej wełny.
Nie
jestem w stanie nic napisać o tym zapachu, zupełnie go nie
pamiętam.
Espresso
Crema
Opis
producenta: Rozgrzewające ziarna kawy, bogaty karmel, brązowy cukier
i kemowa wanilia mieszają się w filiżance idealnego aromatu.
No coż,
nie pamiętam nic co pachniało kawą w całym tym zestawieniu. Jeśli
pragniecie kawy, polecam świece z Bath and Body Works. Jak na razie
wygrywają ranking najbardziej kawowych zapachów, ten jest po prostu
jedzeniowy i słodki.
Muszę przyznać, że ostatnio Kringle Candle nie może stworzyć nic oryginalnego i faktycznie "dobrego". Szczególnie aromaty kawy są niedopracowane. Niemniej jednak Cashmere & Cocoa pokochałam na zimno (palić jeszcze nie paliłam). Czekam na nowości z tej firmy, bo ponoć będzie w czym wybierać. ;) Ostatnio wygrywa Goose Creek, no i Yankee standardowo mój ulubieniec. Oby nie wycofali etykiet.
OdpowiedzUsuńfa
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie wygladaja :) Musze przyznac, ze ostatnio zamowilam sporo swieczek na pm-m.pl/352-swiece-ozdobne-i-dekoracyjne/. Bardzo fajnie komponuja sie z innymi dodatkami w moim mieszkaniu :) Bardzo lubie na kazda pore roku zmieniac wystroj mojego mieszkania :) O takich woskach jeszcze nie slyszalam, pewnie tez je kupie, jezeli tak polecasz :)
OdpowiedzUsuńLubię lawendę, więc pewnie wybrałabym nutę wanilii i lawendy właśnie. Jeśli jednak faktycznie mieszkanka jest bardzo słodka, to pozostanę jednak przy samej (ulubionej) delikatnej lawendzie.
OdpowiedzUsuń