Linia zapachowa: owocowa
Moja recenzja: Zapach, który paliłam jeszcze w Kalifornii, gdzie było ciepło i przyjemnie, więc wosk w sam raz. Zapach spodobał mi się w mniejszym stopniu niż Luau Party, głównie dlatego, że owocom cytrusowym towarzyszyły nuty czystości w stylu proszku do prania, co niektórym może się spodobać, ale nie mnie. Zapach świeżo-cytrusowy, ale na szczęście nie przypominający żadnego detergentu. Intensywność niezbyt duża, zapach łagodny, mimo grapefruita i cytryny na etykiecie. Przeszedł bez echa w całej kolekcji.
Zapach: 3/5
Intensywność: 3/5
Wygląd: ?/5
Oh brzmi super wakacyjnie :) lubię zapachy owocowe.
OdpowiedzUsuń