Linia zapachowa: World Journey's Collection
Moja recenzja: Kolejny zakup z serii podróży dookoła świata. Wybrałam go, bo byłam ciekawa jak odtworzono zapach gór, ale niestety rozczarowałam się. W opakowaniu wosk pachnie nawet przyjemnie, trochę mięty, dużo ziół i odrobina ciepłej słodkości dla złagodzenia zapachu. Niestety po zapaleniu świeczki czuć głównie miętę i eukaliptus, więc zapach robi się ostry. Nie sądziłam, że świeczka może mieć tak wyrazisty zapach. Gdy po jej wypróbowaniu następnego dnia zapaliłam Drift Away zapach wydał mi się wyjątkowo kremowy i delikatny.
Chciałam go palić głównie w łazience, ale nawet tam zapach nie pasuje. Na razie ląduje na półce. Jeśli chcecie spróbować kolekcji Wold Journey, wybierzcie coś innego.
Zapach: 2/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: 4/5
To raczej nie moje klimaty zapachowe.
OdpowiedzUsuńChoć gdyby Yankee stworzyło zapach świeżej mięty z ogródka połączonej z soczystą cytrynką i odrobiną cukru, to nie pogniewałabym się :)
Jeszcze nie paliłam ani jednej świeczki z tej kolekcji. Może gdzieś mi się uda dorwać... Pzdr
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń