Opis producenta: Zimowa pora roku budzi się do życia bogatym aromatem wypoczynku przy świeżo ściętych gałęziach sosnowych z dodatkiem pikantnej żurawiny.
Linia zapachowa: świąteczna
Moja opinia: W Stanach wszyscy zachwalają zapachy choinkowe, a my w Europie mogliśmy doświadczyć głównie niezbyt przyjemnego Christmas Tree. W związku z tym zaraz po przyjeździe do USA zdecydowałam się wypróbować parę zapachów, które są takie wspaniałe i nie dotarły do Europy. Niestety najwyraźniej różnice kulturowe sięgają aż do pojmowania aromatów, bo Holiday Garland wydał mi się równie nieciekawy jak Christmas Tree - być może to uprzedzenie z czasów, kiedy wszystkie środki czyszczące były dostępne w wariacjach zapachowych: cytryna, leśny i morski. Holiday Garland, mimo że w sklepie wydał mi się najciekawszy z zielonych zapachów na święta, na żywo nie ma w sobie nic ciekawego. Zapach płynu do toalet o zapachu sosny przebija się na pierwszy plan. Zgasiłam wosk po godzinie, bo już nie mogłam znieść tego chemicznego, pseudo-leśnego zapachu. No nic, do przetestowania mam jeszcze Balsam and Cedar, może będzie lepiej.
Zapach: 1/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: ?/5
Balsam and Cedar znam z zapachów samochodowych i jest to zapach niesamowity na tyle, że niektórzy myśleli, iż to choinka tak pachnie :) Mam nadzieję, że w formie wosku jest równie dobry.
OdpowiedzUsuń