23.11.2014

Sklep Yankee Canlde w Singapurze (Suntec City)

Ostatnio nie miałam czasu by regularnie postować na blogu, wszystko to za sprawą mojej przeprowadzki do Singapuru. Już w drugim tygodniu pobytu tutaj znalazłam czas, żeby udać się do jednego ze sklepów Yankee Candle. W całym Singapiurze jest ich około ośmiu, ja postanowiłam pójść do Suntec City, bo akurat miałam tam kilka spraw do załatwienia. Sklep niestety w porównaniu z Kalifornią dość ubogi. Po pierwsze nie sprzedają wosków. Tylko samplery (votives), duże i małe słoje. Jest też ograniczona ilość tumblerów. Mają za to dużo zapachowych tealightów (podgrzewaczy). Zapachy sezonowe są, trochę tych z Europy, a także parę dostępnych w USA. Bardzo mnie to ucieszyło, bo w końcu będę mogła testować zapachy z Polski, które na pewno są bliższe polskiemu konsumentowi.



Ciekawostką jaką zobaczyłam jest lampa do podgrzewania dużej świecy (zamiast normalnie zapalić knot, podgrzewa się wosk za pomocą lampy od góry). Nie widziałam tego nigdy w USA, może jest to coś nowego, a może jakiś lokalny trend.


7 komentarzy:

  1. Te lampy to chyba ze względu na obawę przed wywołaniem pożaru - przynajmniej w Japonii, ze względu na częste trzęsienia ziemi, raczej unika się palenia tradycyjnych świec. Może to właśnie jest powodem i w Singpurze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem w Singapurze nie ma trzęsień ziemi, ale rzeczywiście może to ze względów bezpieczeństwa i wygody (zamiast szukać po całym domu zapalniczki można włączyć pstryczek) Jestem ciekawa jak wygląda zużycie świeczki przy takim podgrzewaniu.

      Usuń
  2. Dlaczego nie sprzedają wosków??:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem sprzedawali - kupiłam jeden z kominków, który cudem się ostał - ale worki zostały wycofane.

      Nie wiem, czemu, ale podejrzewam, że mogły się za dobrze nie sprzedawać.

      Usuń
    2. *woski, nie worki :-P

      Usuń
  3. Wspaniale wygląda ten sklep, żałuję, że w moim mieście nie ma większego sklepu YC tylko małe stoiska gdzie trzeba prosić sprzedawcę by coś powąchać.
    Zaciekawiła mnie ta lampa, pierwszy raz widzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za radę ;) ja mam inny sposób na wyciąganie wosku, nie stukam, nie zamrażam tylko wsiąkam go w chusteczki ;)
    Co do kominka to zdecydowałam się pozostać przy starym mimo, iż nie jest urokliwy to poczytałam recenzje i są jednymi z trwalszych, wiele osób mimo zakupu nowego powraca do starego bo zapach jest mocniejszy itp.

    OdpowiedzUsuń