Linia: kwiatowa
Mój opis: Po moich doświadczeniach z innymi różanymi zapachami bardzo łatwo jest mi umiejscowić ten zapach między lżejszym, czystym True Rose, a ciężkim, kwiatowym Christmas Rose. Zapach w sam raz na letnie wieczory, przyjemnie ochładza, otula kwiatowym, stonowanym, nie gryzącym, mało agresywnym zapachem róży. W tle czuć zapach kwiatów, podobny do tego, jaki czujemy obcinając łodygi lub skracając nożycami kwiaty by pasowały do wazonu.
Dodatkowo wosk ma piękny, głęboki, bordowy kolor. Całość prezentuje się elegancko i dość oryginalnie (kojarzy mi się z pysznym sokiem owocowym)
Coraz bardziej przekonuję się do zapachów różanych. Na początku myślałam, że to oklepany aromat dla mas, ale teraz zaczyna mi odpowiadać. Głównie ze względu na prostotę oraz dotyk chłodu i spokoju.
Zapach: 4/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: 4/5 (mały tumbler)
a mi bardzo podoba się zapach świeżo ściętych róż :)
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podobał True Rose więc ten też bym chętnie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten zapach :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach! Jak dla mnie ma też coś w sobie z konfitury różanej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, true rose i fresh cut roses dlatego bardzo żaluje że nie mam i nie sądze bym miala okazje powachac ten zapach :( jak juz sie pojawi osiaga tak kosmiczne ceny ze mi slabo.
OdpowiedzUsuńNie zdążyłem wypróbować, ale po Sznyclu już mnie nic tak nie zaskoczy.
OdpowiedzUsuń