9.09.2012

Lotus Water - YANKEE CANDLE

Opis producenta: Uspokajająca mieszanka zielonych liści, kwiatów bambusa i piżma, pomaga odstresować się po całym dniu.

Linia zapachowa: Water Inspirations (limitowana)


Mój opis: Zapach bardzo mi się podoba. Pudrowy, słodki, nie kojarzy się z wodą, więc trudno zrozumieć dlaczego znalazł się w linii Water Inspiration. Z jakiegokolwiek powodu by to nie było, strzał w dziesiątkę. Mniej pudrowy niż Pink Lady Slipper, mniej owocowy niż Pink Sands. Gdy go zapaliłam, za każdym razem, gdy wchodziłam do pokoju, uśmiechałam się, czując ten przyjemny, kobiecy, słodki zapach. Od razu dodam, że uwielbiam Baby Powder, wiec Lotus Flower traktuję jako jego kwiatowe wydanie.

Idealnie pasuje do kobiecej sypialni czy jasnego pokoju. Nie wnosi ciepła jak Sandalwood Vanilla, ale też nie czujemy się od razu jak w kwiaciarni. Moja koleżanka powiedziała, że zapach nie kojarzy jej się z pudrem, tylko z naturą i rzeką, wiec może jest to po prostu słodsza wersja Drift Away.

Parę słów o wyglądzie, gdyż słoik jest granatowy, a nie przezroczysty. Utrudnia to trochę obserwację, czy świeca dobrze się pali, dokąd sięga wosk i czy proces palenia przebiega pomyślnie. Radzę więc zgasić światło w pokoju zanim przejdziemy do szacowania wysokości wosku, gdyż wtedy - gdy pali się sama świeczka - wyraźnie widać, co się dzieje.

Zapach: 4/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: 4/5

7 komentarzy:

  1. Też uwielbiam ten zapach :) Mi podobnie, jak Twojej koleżance ten zapach też bardziej kojarzy się z naturą, kwiatami na jeziorze i subtelna słodkością, a nieco mniej z pudrem (pewnie dlatego, że średnio przepadam za jego zapachem i nawet jeśli tam jest to mój mózg go nie rejestruje :) )

    Mi cała seria Water Inspirations kojarzy się z uczuciem chłodu. Każdy z zapachów, jak dla mnie wprowadza nieco chłodu i świeżości do pomieszczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rzeczywiście Spring Water wnosi nieco chłodu, ale w Lotus FLower tego nie wyczuwam, nie testowałam trzeciego zapachu, więc trudnomi coś o nim powiedzieć.

      Usuń
  2. a napiszesz może w notce o tym jak uratować źle paloną świecę? Mam takie dwie. Zostało dużo wosku, a mało knota, którego już nie można zapalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli posiadasz kominek, to ten wosk możesz wydłubać i zużyć jako wosk, kładąc go na miseczce i podgrzewając jak tradycyjne woski yankee.

      Usuń
    2. Też bym tak zrobiła. Niektórzy stawiają też takie świece na elektryczne podgrzewacze, żeby rozpuścić wosk bezpośrednio w słoiku, ale nie jest to zalecane przez producenta Yankee.

      Ja - żeby wyciągnąć wosk z dna świecy - wkładam słoik do lodówki, a później odcinam nożem malutki kawałeczek z dna, reszta odchodzi gładko, najważniejsze to zrobić na początku miejsce na rozkruszający się wosk odcinając kawałek. Gdy starałam się wyciąć 1/4 wosku z dna na raz uderzyłam nożem mocno w słoik i się stłukł.

      Usuń
  3. Ten zapach mnie kusi od miesięcy. Mam nadzieję , że nie jest aż tak pudrowy jak Baby Powder który jest dla mnie zbyt duszący

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio miałam okazję palić świeczkę Lotus Flower na prawdę długo, mam ją w dużym słoiku i niestety tunelowanie jest dość duże. Bez wspomagaczy raczej nie da się jej palić do ścianek.

    OdpowiedzUsuń