26.11.2012

Po godzinach: Black Friday

Z okazji Black Friday w sklepach w USA pojawiło się mnóstwo promocji i specjalnych ofert. Amerykanie wyruszyli na zakupy z takim entuzjazmem, jakby to był podbój nowego, nieznanego lądu. Zakupowa gorączka udzieliła się i mnie. Wybrałam się do San Jose, do firmowego sklepu Yankee Candle aby zobaczyć, jak wygląda sklep ze świecami z prawdziwego zdarzenia.


W Yankee Candle kupiłam samplety z My Favorite Things 2. Skusiłam się głównie przez zapach Brown Paper Packages, który jakoś przyjemnie mi się kojarzył. Oprócz tego nabyłam dużą ilość wosków, tak po prostu, żeby wypróbować, co mi się podoba. Z kolekcji świerkowo-jodłowej mieli bardzo duży wybór, Balsam & Cedar już posiadam, więc szukałam czegoś innego. Christmas Wreath czy Holiday Bayberry nie wydały mi się zbyt ciekawe, Holiday Sage i Pinecone & Lime miały w sobie zdecydowane nuty, ale wydały mi się odrobinę za ostre, dlatego zdecydowałam się na Holiday Garland. Mimo, że jest to zapach świerkowy nie czuć od niego odświeżaczem i jest bardzo naturalny.




Co najważniejsze udało mi się powąchać nowe zapachy na wiosnę 2013, wszystkie są bardzo tropikalne. Black Coconut pachnie słodko, waniliowo-kokosowo. A Turquoise Sky jest po prostu cudowny, jak błękitna laguna. Na pewno go kupię w niedalekiej przyszłości!



Oprócz zakupów w Yankee Candle, skusiłam się na promocje "2 duże świece za 20 dolarów" w Bath and Body Works. Głównie dlatego, że oprócz normalnej kolekcji zimowej mieli też 2 nowe serie. Jedna bardzo kolorowa, pełna smakowitych zapachów kolekcja Holiday Traditions, z której najbardziej podobały mi się zapachy Cinamon Frosting i Merry Cookie oraz nowe zapachy, których wcześniej nie widziałam w bardziej sparklujących opakowaniach jak Twinkling Night, Sparkling Icicles czy Holiday. Chciałam kupić Twinkling Night, ale mieli tylko świece z jednym knotem, więc w końcu zdecydowałam się na Sparkling Icicles i Merry Cookie, które przypomina mniej naturalne Christmas Cookie z Yankee Candle.




Widzę, że w świecie świec zapachowych w tym roku pojawiają się nowe trendy, niekoniecznie zgodnie z moimi upodobaniami, może opiszę je w osobnym poście, jeśli znajdę czas.

8 komentarzy:

  1. Szkoda że w Polskim B&BW nie ma takich promocji na świece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam, ale jak tylko będę w Warszawie na pewno się wybiorę, bo ciekawi mnie, jakie ceny wymyślili na polski rynek. Ogólnie w USA jest dużo promocji i kuponów, bez tego by się nie opłacało kupować.

      Usuń
  2. mi te ciastkowe zapachy sie nie widza..czekam na wiosne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio też byłam w YC i chciałam wszystko kupować ale pewnie na wszystko nie wystarczyło by mi pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym móc kiedyś wstąpić do sklepu YC w USA - ten ogromny wybór, różnorodność zapachów, form i kolorów... Marzenie :)

    Z niecierpliwością czekam na kolekcję wiosenną, bo najbardziej lubię takie egzotyczne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko pozazdrościć. Mnie aż serce boli jak oglądam amerykańską stronę YC i świadomość, że poznanie tych zapachów, które są u nas niedostępne, nie będzie mi dane ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ bym pobuszowała po takim sklepie. Już z krakowskiego ciężko mnie wyciągnąć :P

    OdpowiedzUsuń
  7. To musiała byc miła wizyta :)Czy w takim sklepie zapachy mocno sie mieszają, czy tez jest jakaś dominująca nuta? Bardzo mnie to intryguje - bo na przykład "świeczkowy" dział w IKEA bardzo drażniąco na mnie działa ze względu na wymieszanie i natężenie zapachów.

    OdpowiedzUsuń