26.03.2015

Island Spa - YANKEE CANDLE

Opis producenta: Odmładzająca ucieczka do ciepłych krajów - słoneczny, wyrazisty aromat cytrusów, soczystej mandarynki i cytrynowej werbeny.

Linia: świeża - fresh


Recenzja: Wosk Island Spa kupiłam 2 lata temu w Polsce. Pamiętam, że właścicielka sklepu powiedziała mi wtedy, że zapach ma dziwną historię, bo przez kilka sezonów jest rozchwytywany, później nikt go nie chce palić, a po roku lub dwóch znów wraca do łask. U mnie przez 2 lata leżał w szufladzie w niełasce, aż w końcu postanowiłam go wypróbować. Aromat przypomina odświeżacz powietrza o zapachu cytrynowym. Cytryna gra tu zdecydowanie pierwsze skrzypce, choć jest to zapach bardziej złożony. Trochę przypomina Early Sunrise przez nutę trawy cytrynowej. Pachnie delikatnie werbeną, co mogą kojarzyć osoby używające kosmetyków L'Occitane. Delikatnie kwaśny, ale ma też nuty świeże. Ogólnie nie przypadł mi do gustu, ale przypomniał, że wśród Yankee Candle trafiają się mocne i intensywne zapachy.

Po wypaleniu wosku próbowałam go wyjąć z kominka, ale nie chciał wyskoczyć. Po kilku ciosach nożem w końcu puścił, ale w kominku pozostała cieniutka warstwa zielono-niebieskiej farby, którą musiałam wyczyścić zanim zaczęłam topić kolejny wosk. Już mi się coś podobnego zdarzyło z woskami z Better Homes and Gardens, wosk rozwarstwił się i substancja barwiąca przykleiła się do komina po wpływem temperatury. Na szczęście odrobina płynu do mycia naczyń i myjka z szorstka końcówką dają rade i po wyczyszczeniu kominek jest jak nowy. Żadnych trwałych zmian. Daje wam znać, jakby komuś coś podobnego się przytrafiło. Nie dziwiło mnie to przy woskach z Walmarta, które są niesamowicie silne i tanie, ale z Yankee coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz.

Zapach: 3/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: ?/5

6 komentarzy:

  1. A ja mam dużą świece i jeszcze nie palilam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nic takiego mi się nie przydarzyło, ale ja inaczej wydobywam wosk z kominka, kiedy wiem że już kolejnym razem będę chciała próbować coś innego to jak przed zastygnięciem wosku nasączam nim chusteczkę lub dwie i jest czysty, gotowy kominek na nowy zapach.
    Samego zapachu nie miałam, spodziewałam się innej woni, szkoda że przypomina zapach łazienkowy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łazienkowy tylko do pewnego stopnia, głównie jest to zapach cytrynowo-trawiasty.

      Usuń
  3. Jak mi się marzy ten wosk.. ta nazwa, ta etykietka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie raczej też by się nie spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka razy miałam podobną sytuację z woskami z różnych firm, że barwiły mi kominek. Już nie pamiętam, które to było, ale kilka ich w mojej "yankowej karierze" się pojawiło. Co do zapachu, to swego czasu bardzo mnie kusił, uwielbiam wszystko, co ma w swoim haśle "plaża", "morze", "wyspa", "pasek", ale kiedy usłyszałam, że jest to zapach taniego odświeżacza cytrynowego, to zrezygnowałam z jego zakupu. Może jeszcze kiedyś będę miałam okazję go przetestować, ale wolałabym w wosku, niż świecy bo cytrusów jakoś nie lubię. :)

    OdpowiedzUsuń