7.07.2015

Blue Summer Sky - YANKEE CANDLE

Opis producenta: Wpuść do domu odrobinę słońca. Nie ma piękniejszej rzeczy od niebieskiego nieba w letnie popołudnie. Powietrze wydaje się czystsze, a roślinność bardziej aromatyczna.  Ten lekki zapach oddaje doskonale nastrój wakacyjnego dnia z leśnymi owocami i świeżym imbirem, nutami jaśminu, kwiatu pomarańczy i niebieskiego lotosu.

Linia zapachowa: świeża - fresh


Moja opinia: Świeca przyrodniczo-świeża z odrobiną piżma. Ma w sobie nuty naturalne, odrobinę czystości i zapach perfum. W sumie na początku zauważyłam tylko zapach natury. Następnego ranka po paleniu, zapach do złudzenia przypominał wycofany Drift Away, dopiero kolejny wosk i powąchanie świecy w sklepie uświadomiło mi, że zapach ma w sobie odrobinę męskich perfum, trochę jak River Valley (Over the River). Po tym aromat już mniej mi się podobał, ale będę paliła wieczorami, żeby rankiem witał mnie Drift Away, bo ostatni wosk wypaliłam w tamtym tygodniu i więcej nie mam, a to był mój wielki ulubieniec

Czy jest to zapach letni? Trudno powiedzieć, zależy jaki kto ma gust, ale z zielonym ogrodem mi się nie kojarzy, może ewentualnie z winem na patio albo schnącą na wietrze pościelą. Nuty piżma jednak dodają ciężkości zapachowi, więc nie czuć letniej lekkości. Co do imbiru, lotosu czy kwiatu pomarańczy to nic z tych rzeczy nie czuję. Tym bardziej owoców leśnych. Zapach jest świeży, co podkreśla niebieski wosk, który w świecy może być odrobinę ciemniejszy i wpadać w granatowy.

Zapach: 3/5
Intensywność: 5/5
Wygląd: ?/5

8 komentarzy:

  1. Oj nie potrafię wyobrazić sobie takiego połączenia aromatów ;-) Ale może i przypadłby mi do gustu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie porwałam się na niego :) nie wiem nie mowi do mnie :D zatopilam za to zęby w cotton candy , salt water taffy i white chocolate apple i w dwóch pierwszych jestem zakochana cotton mam juz w swiecy teraz poluje na salt :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach, niestety nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie sobie o nim przypomniałam, o tym, że leży w szufladzie i czeka na swój debiut w kominku. :) I teraz kusi, a w kominku już Hot Buttered Rum. Będzie na następny raz! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy byłby moim ulubionym zapachem o poranku, ale może na wieczór byłby odpowiedniejszy. Muszę dorwać wosk i spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polubiłam się z nim, rzeczywiście mam w sobie coś z prania, poza tym wyczuwam kwiaty, ogólnie kojarzy mi się z latem, ale spodziewałam się, że będzie bardziej pachniał trawą itp. Owoców też nie wyniuchałam :) Kojarzy mi się trochę z Loves Me, Loves Me Not, tyle, że mniej w nim zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten zapach limitowany i wiele innych znajdziecie na pachnacaprzystan.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro przeważają w nim nuty piżma to koniecznie w listopadzie go zakupię :)) Właśnie robię liste must have z Yankee :)

    OdpowiedzUsuń