14.04.2012

Po godzinach: Brązowa obsesja

Postanowiłam sprowadzić nowy rodzaj postów na moim blogu. Oprócz standardowych recenzji świec oraz sporadycznych porad będą też posty luźno związane z tematyką świeczek zapachowych, a bardziej związane z moimi teraźniejszymi preferencjami i nowościami na rynku. Coś jak połączenie vloga i ulubieńców miesiąca na kanałach youtube.


O co więc chodzi z brązową obsesją? Może nazwałam to trochę na wyrost, ale po zebraniu świeczek wprowadzających przytulny, słodki nastrój w mieszkaniu okazało się, że wszystkie są właśnie w takich kolorach: brązowych, beżowych lub ciemnożółtych. A wszystko zaczęło się tak: Ostatnio przeprowadziłam się do nowego mieszkania i od razu chciałam w nim stworzyć miłą, aromatyczną atmosferę. Postanowiłam zapalić w kuchni świecę Yankee Candle Danish Butter Cookie z limitowanej serii World Journeys. Nie będę ukrywać, nie jestem dobrą gospodynią, a gotowanie jest moją piętą achillesową. Nie jestem może jak Carrie Bradshaw z Seksu w Wielkim Mieście, która trzymała w piekarniku zimowe swetry, ale plasuję się gdzieś niedaleko. Wolę zamówić jedzenie lub iść do restauracji niż gotować. Dlatego też pieczenie ciasteczek w celu przywołania domowej atmosfery było niemożliwe, a palenie świec - cóż - dobra alternatywa, a efekt podobny. Tylko brzuch pusty :-P

Świecę ciasteczkową postawiłam na metalowej ozdobnej tacce, głównie ze względów bezpieczeństwa, żeby nie kłaść jej na niczym drewnianym. Później obejrzałam filmik http://www.youtube.com/watch?v=FUHmblzCbSc promujący pillary, czy też po polsku - świece kolumnowe z Yankee Candle, gdzie zobaczyłam podobne tacki, udekorowane sztucznymi owocami, roślinnością i ogólnie tworzące przyjemne dla oka kompozycje i postanowiłam z mojej skromnej, polskiej tacki uczynić coś podobnego. Od razu wstawiłam na nią pillar Sun & Sand, który kupiłam, bo byłam ciekawa jak takie kolumny się palą. Okazuje się, że całkiem dobrze, wosk ładnie zastyga, można oderwać etykietę i nadać świeczce inny charakter i - co najważniejsze - pasuje na nią Illuma Lid! Bardzo mnie to cieszy, bo wosk szybko topi się do ścianek. Moim zdaniem to idealne połączenie tumblerów i tradycyjnych słoików. Ale wróćmy do brązowej kompozycji na tacce, do której dołożyłam też White Chocolate Truffles z Bomb Cosmetics, głównie dlatego, że znudził mnie ciasteczkowy zapach i chciałam coś podobnego, ale mniej mdłego. Świeca porządna, ale na knocie zrobił się ogromny grzyb, który wpadł do wosku i wyglądał jak jakiś gigantyczny robal w tarapatach. Na szczęście udało mi się to wyłowić. Jak macie jakieś patenty, jak skutecznie wyławiać takie pozostałości z roztopionego wosku, napiszcie. Ja na razie nie opracowałam jeszcze żadnej skutecznej metody.

Moja elegancka tacka zapełniała się więc różnymi ciasteczkowo-słodkimi świecami, których zapachy były ciepłe i przyjemne. W poszukiwaniu wyposażenia do mieszkania udałam się do IKEI i tam kupiłam całą deserową gamę świeczek. Martwi mnie to, że to TINDRA, więc pewnie bez foli aluminiowej (w celu równomiernego topienia wosku) się nie obejdzie. Mam jednak 4 nowe zapachy do wypróbowania i nie mogę się doczekać.


Oto właśnie jak stworzyłam moją brązową tackę z wyborem zapachów idealnych do kuchni. Wstawiłam jeszcze na nią mój kominek zapachowy, gdzie paliłam różne woski, m.in. Sun & Sand, Orchard Pear, Vanilla Sandalwood, Christmas cookie, Eggnog, Frosted Pumpkin i Vanilla Satin. Nie umieszczałam go na zdjęciach, bo kupiłam go za 10zł w Auchan i jego wygląd odpowiada cenie. Jest prosty, brązowy (sic!) i mało ciekawy.

Woski Yankee Candle: 1. Sun & Sand, 2. Orchard Pear, 3. Vanilla Sandalwood,
4. Christmas cookie, 5. Eggnog,6. Frosted Pumpkin i 7. Vanilla Satin

Na koniec polecam inne filmiki z kanału Yankee Candle, znajdziecie tam między innymi reklamę Quick Scent: http://www.youtube.com/watch?v=xSSEeIdPjDI, która objaśnia co to takiego i jak się używa. Teraz zastanawiam się, czy nie kupić Quick Scent mojej cioci na prezent, bo woski są trochę skomplikowane w obsłudze, a drogie świece mogą wprawić ją w zakłopotanie. Quick Scent wydaje się dobrym wypośrodkowaniem.
Inne filmiki obejmują najnowszą kolekcję Pure Radiance i nowe zapachy: Beachfront, Petals, After Dark, Emberlight, Key Lime, Nectar, Ice Crystal, Grapevine, Creme Brulee, Denim, Lavender Chiffon, Cinnamon Scone: http://www.youtube.com/watch?v=GmbCxYU5o-o
A także letnie zapachy Yankee Candle, z których pięć dostępnych będzie już niedługo w polskich sklepach: http://www.youtube.com/watch?v=GLjZ39mHiyM

Mam nadzieję, że moje ględzenie przydało się choć jednej zagubionej duszyczce, która poszukuje zapachów do kuchni. A może ktoś ma teraz niebieską obsesje albo ciakawie wkomponował świeczkę w reszte mieszkania? Mam nadzieję, że nie jestem jedyną osobą w Polsce zafascynowaną dekoracyjną funkcjonalnością świec.

3 komentarze:

  1. Ja mam pomarańczowo zieloną obsesję obecnie :) Soczyste zapachy, swieże, cytrusowe, owocowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe zapachy wychodzące na lato idealnie wpasują się w ten trend. Szczególnie te owocowe :-D

      Usuń
    2. Z nowych zapachów ciekawy jest Pink Dragon Fruit, jest owocowy i słodziutki. Po Fruit Fusion i Wild Passion Fruit spodziewałam się nieco innego, trochę się zawiodłam. Ale zrekompensowały mi to dwa pozostałe zapachy- Sicilian Lemon pachnie jak moja ukochana cytrynowa mamba :D A Loves me loves me not pachnie jak świeże rumianki rosnące na łące, jeśli lubicie zapach tych kwiatów to bardzo polecam, bo pachnie naprawdę naturalnie.

      Usuń