27.02.2015

Świece zapachowe w Bangkoku

Podczas Chińskiego Nowego Roku wybrałam się na wycieczkę do Bangkoku. Największym centrum zakupów jest luksusowy kompleks Siam Paragon, do którego ochoczo się udałam. Znalazłam tam mnóstwo świeczek, olejków do aromaterapii i masażu oraz odświeżaczy z dyfuzorem, większość lokalnej tajskiej produkcji. A także Yankee Candle! Niestety dużego wyboru nie było, zapachy stare lub jeszcze starsze (woski z okrągłą etykietą), ale ceny niższe niż w Singapurze, Korei czy Japonii (125 THB za wosk/sampler, co w przeliczeniu na PLN wychodzi jednak w miarę drogo - 14zl).




Trochę zaszalałam i kupiłam świecę lokalnej marki THANN za 750 THB (ok 85zł). Zapach jest miętowy, świeży, trochę dziwny, co skusiło mnie na eksperyment z nową firmą.


Wybrałam się też na weekendowy targ Chatuchak, gdzie znalazłam tanie i ciekawe akcesoria do palenia świec. Kominki w kształcie sów, słoników, ażurowe, brązowe, białe, różowe i gradientowe. A także latarenki, lampiony, świeczniki, pojemniki, etc.




Podczas zakupów ostatniej szansy, znanych szerzej jako Duty Free na lotnisku Suvarnabhumi można obkupić się w produkty wielu międzynarodowych marek (np. Boots), a także lokalne olejki, masła do ciała czy balsamy.


8 komentarzy:

  1. Świetne te kominki. Na pewno bym jakiś przygarnęła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo rodzajów i kolorów, myślę, ze każdy znalazłby coś dla siebie.

      Usuń
  2. W takim sklepie czułabym się jak w raju :) Niestety w Trójmieście ich brak... ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam, że w Tajlandii mają spory wybór ciekawych kosmetyków do ciała i włosów o naturalnych składach, może skusiłaś się na coś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety miałam tylko bagaż podręczny, wiec nie mogłam za dużo kupić, ale obwąchałam sporo.

      Usuń
  4. Wzięłabym wszystkie te sówki, są piękne <3
    Przy okazji zapraszam do swojego raczkującego bloga ;)
    http://yankeemaniaczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że u Nas nie ma tak dużych i bogatych w asortyment sklepów :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze w 2013 r byłam w Tajlandii i nawet nie rozglądałam się za YC, w grudniu muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń