Dla jednych
oczywista oczywistość, dla innych czynność nasuwająca wiele pytań. Coraz więcej
osób trafia na mojego bloga wpisując w google pytanie: „Jak palić woski
zapachowe?”, więc dziś postaram się na nie odpowiedzieć.
Wosk
przykładowy to Blue Summer Sky od Yankee Candle, ale woski z Kringle czy
Village Candle będzie się palić podobnie. Po zakupie prezentuje się tak jak na
zdjęciu. Woski od Kringle będą w grubszym plastikowym opakowaniu z przykrywką.
Wyjmujemy wosk
z folii. Najlepiej nad koszem na śmieci albo ręcznikiem papierowym, bo będzie
się kruszył.
Łamiemy na
dwie lub cztery części w zależności od wielkości pokoju i intensywności zapachu
jaką chcemy osiągnąć. W pokoju o rozmiarach 12m2 i mniej wystarczy ¼.
Jedną część
wosku umieszczamy w górnej części kominka zapachowego, dolna służy do
umieszczenia w niej tea lighta, czyli podgrzewacza. Oprócz kominka, samego wosku
zapachowego i zapalniczki/zapałek jest to kolejna rzecz, bez której nie da się
topić wosków (chyba że mamy podgrzewacz elektryczny). Nie dolewamy wody.
Pozostałą część
możemy umieścić w torebce strunowej lub zwykłej foliowej i albo wsadzić do
pudełka albo może do szuflady z odzieżą, jeśli zapach jest świeży i chcemy żeby przeniknął na ubrania.
W dolnej
części kominka umieszczamy rozpalony podgrzewacz, który powoli będzie topił
wosk na górze. Na zdjęciu widać, że wsadziłam jeden podgrzewacz w drugi, żeby zmniejszyć dystans do wosku. Można też tak zrobić, ale bez przesady. Jeśli
wosk bulgocze i rozpryskuje się oznacza to, że potraktowaliśmy go za dużą dawką
ciepła i wtedy albo należy zmienić podgrzewacz na mniejszy albo zwiększyć
dystans miedzy tea lightem i woskiem. Zazwyczaj jest to około 10cm.
Po jakimś
czasie wosk zmieni się w ciecz, więc jeśli przenosicie kominek z jednego
miejsca na drugie, bądźcie ostrożni. Wosk nie powinien bulgotać czy syczeć, roztopiony
będzie równomiernie oddawał zapach przez około osiem godzin, czyli dwa
podgrzewacze. Nie musicie palić jednego po drugim, wosk po wypaleniu tea light’a
stwardnieje i może poczekać w takiej formie na kolejną okazję do aromaterapii.
To mniej
więcej tyle w kwestii palenia wosków. Dajcie znać, jeśli macie jakieś pytania,
chętnie na nie odpowiem lub dodam do posta.
Widzę, że mamy podobny komienek :)
OdpowiedzUsuńGdy palę wosk, to mam wrażenie że po max godzinie czuć już wyłącznie zapach stearyny a nie olejków eterycZnych:( dlatego wolę świece zapachowe
OdpowiedzUsuńMam problem ostatnio kupiłam kominek (nie elektryczny) Yankee Candle w kształcie tulipana pierwszego dnia wszystko było super ale następnego wosk nie chciał mi się palić.Próbowałam już 3 różnymi świeczkami po 3-4 godziny a on dalej się nie roztopił BŁAGAM O POMOC!! :C
OdpowiedzUsuńJak wypalisz tealight, nie wyrzucaj go, tylko wsadź w niego kolejny, żeby zmniejszyć dystans między podgrzewaczem i kominkiem.
UsuńUpewnij się też, że nie palisz kominka w przeciągu ani pod klimatyzacją.
Czy ktoś może wydać opinię na temat kominków The Body Shop ? :)
OdpowiedzUsuńDobry kominek to podstawa
OdpowiedzUsuń